Mocznik z inhibitorem - remedium na straty azotu
Aby stać się rolnikiem na najwyższym poziomie, trzeba nie tylko znać doskonale rośliny, ich cykl życia, warunki, jakich potrzebują do rozwoju, a także szkodniki i choroby, które mogą im zagrozić. To także umiejętność doboru odpowiednich nawozów i takie dostosowanie gleby, by roślina rosła jak na drożdżach. Nie polegamy już tylko na obserwacji natury, płodozmianie i doborze odpowiednich gatunków. Dziś rolnik, by dobrze wykonywać swą pracę, musi zgłębić tajniki chemicznych substancji, które pozwolą jego roślinom żyć pełnią życia. Azot to dla roślin pierwiastek wręcz życiodajny. Bez niego chorują, nie rosną i w końcu obumierają.
Azot - pierwiastek na wagę złota
Ulatnianie się azotu stanowi więc dość spory problem, biorąc pod uwagę, że to właśnie azot pozwala roślinom bujnie i zdrowo rosnąć. Jest to jeden z najważniejszych pierwiastków, który tuż obok fosforu i potasu warunkuje prawidłowe funkcjonowanie rośliny. Jest niezastąpiony - to właśnie azot bierze udział w tworzeniu białek, a także kwasów nukleinowych odpowiadających za budowę tkanek. Znajduje się też w witaminach i chlorofilu. Trudno wręcz o ważniejszy pierwiastek w życiu roślin. To właśnie dlatego odpowiada za właściwy wzrost rośliny - zarówno części nadziemnych, jak i korzeni, kłączy i bulw, pozwala liściom uzyskać odpowiednią barwę. Rośliny potrzebują więc azotu cały rok. Pobierają go głównie z gleby. Dlatego właśnie stosuje się nawozy na bazie moczniku. Mają one jednak wadę - ureaza, czyli enzym wytwarzany przez mikroorganizmy żyjące w glebie przy zetknięciu się z mocznikiem powoduje wydzielanie się azotu pod postacią amoniaku. Gaz ulatnia się do atmosfery, a nasze nawożenie nie przynosi pożądanych efektów. Mocznik z inhibitorem pomoże wyjść z tej patowej sytuacji.
Mocznik z inhibitorem - czy to skuteczne rozwiązanie?
Proces ulatniania się azotu z gleby zaczyna się w zasadzie od razu po zetknięciu z glebą. Oczywiście zależy to od wielu czynników, jak chociażby temperatura gleby, jej wilgotność, warunki atmosferyczne, czy pH gleby. Wysypany przez nas azot utrzymuje się w glebie przez maksymalnie 4 dni. Dlatego też naukowcy z Phoenix’a opracowali specjalną mieszankę rozpuszczalników z NBPT, które po połączeniu mają za zadanie maksymalnie wydłużyć czas, w jakim azot będzie dla roślin użyteczny. Tak powstały roztwór miesza się z mieszankami mocznika z saletrą, lub też po prostu pokrywa się nim granulki. W ten sposób ureaza nie ma tak łatwego dostępu do samego azotu. Jest to skuteczne do tego stopnia, że po zastosowaniu mocznika z inhibitorem nawóz działa nie 4, a nawet 16 dni. To kolosalna różnica. Nie ma sensu przepłacać i kupować kolejne tony nawozów azotowych, które nie zadziałają i przyczynią się do zanieczyszczenia powietrza NH3.
Dlaczego stosowanie inhibitorów jest takie istotne?
Ograniczenie ilości azotu w postaci amoniaku, który przenika do powietrza, którym oddychamy jest istotne nie tylko ze względu na to, że niedobory azotu mogą zniszczyć plony. Pamiętajmy, że amoniak podrażnia nasze drogi oddechowe i może prowadzić do astmy i chorób płuc. Zdrowe i zrównoważone rolnictwo to jeden z naszych celów. Jak widzisz, stosowanie nowych technologii i najwyższej generacji nawozów zapewni bezpieczeństwo nie tylko plonom, ale też Tobie, Twojej rodzinie i Twoim sąsiadom. W końcu to Wy tym powietrzem oddychacie. Dlatego tak ważne jest stosowanie nawozów z głową tak, by zarówno plony były dobre, jak i rolnicy zdrowi.