Mikropigmentacja skóry głowy- czy pomoże na łysienie?
Istnieje wiele zabiegów kosmetycznych i specyfików, które mają pomóc uporać się z problemem androgenicznego łysienia mężczyzn. Nie wszystkie gwarantują jednak efekty oraz bezpieczeństwo. Coraz częściej wybieraną opcją jest mikropigmentacja skóry głowy. Zabieg ten gwarantuje powodzenie, a na efekt nie trzeba długo czekać. Decydując się na niego klient ma pewność, że nie będą to zmarnowane pieniądze.
Procedura ta polega na wstrzyknięciu tuż pod skórę pigmentu, mającego imitować mieszki włosowe. Daje to optyczny efekt posiadania wielu gęsto rosnących, ciemnych włosów. Rezultat końcowy wygląda schludnie i naturalnie, utrzymuje się do końca życia a w razie rozmyślenia się klienta, można go cofnąć bądź powtórzyć.
Jak się przygotować do mikropigmentacji skóry głowy?
Wykonanie zabiegu nie wymaga wielu wcześniejszych przygotowań. Na początku stan skóry głowy zostaje oceniony przez dermatologa, który stwierdzi, czy pacjent kwalifikuje się do dalszego postępowania. Jeśli tak, konsultuje się oczekiwania klienta, dobiera kolor i kształt zarostu. Skórę głowy depiluje się dokładnie, aby odsłonić każdy jej obszar i umożliwić dostęp urządzenia.
Mikropigmentację wykonuje się w znieczuleniu, aby zminimalizować nieprzyjemne odczucia. Specjalne urządzenie podaje pigment pod skórę przez cienką igłę, tworząc ciemne punkty imitujące naturalne owłosienie. Nie jest to jednak tatuowanie, gdyż pigment wstrzykuje się o wiele płycej, co sprzyja szybszemu gojeniu się i umożliwia późniejszą korektę laserową. Efekt można nawet całkowicie cofnąć, choć jest to rzadko praktykowane. Po kilku dniach od zabiegu następuje całkowite wygojenie. Stosowany pigment jest naturalnego pochodzenia, ale dla pewności należy wcześniej wykonać testy uczuleniowe. Najładniejszy rezultat jest wtedy, gdy pacjent zdecyduje się regularnie skracać własne owłosienie, mikropigmentacja bowiem nie zaburza wzrostu naturalnych włosów.
Jedną z najczęstszych obaw, jakie mają panowie przed zabiegiem jest to, czy wynik końcowy nie będzie wyglądał sztucznie. Jednak z własnych słów pacjentów poddanych zabiegowi wynika, że nie tylko ich bliscy i znajomi, ale czasami nawet oni mają problem z rozróżnieniem, czy to pigment, czy ich własny włos.